Obserwatorzy

sobota, 27 września 2014

beading crochet ...

...czyli szydełkowo-koralikowe sznury :-)
Tak się zawzięłam,że w końcu się udało.
Początki były trudne,a nawet bardzo trudne.
Pierwsze okrążenie poszło łatwo,ale kolejne to porażka.
Kilka razy rezygnowałam,ale zakochałam się w nich i próbowałam dalej.
Przydała się rada z innej dziedziny-największe koraliki,szydełko i nitka.
I tak poszło.Wszystko było ładnie widać i pojęłam w końcu jak to leci :-)
A tak się prezentują:
(niestety jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia...)




I jestem z nich bardzo dumna i jeszcze bardziej zakochana w tej technice :-)
Mam nadzieję,że powstaną kolejne rzeczy.Już sobie projektuje nowe wzorki :-)

poniedziałek, 8 września 2014

...jestem...

Czas tak szybko płynie...najlepiej to widać po postach/datach...
ostatni opublikowany post był...ehh-dawno temu.
Po urlopie powrót do pracy,przygotowania do szkoły,przetwory...
do tego 3 tyg. tych samych zmian z mężem,dobrze,że mogę liczyć na Mamę.
Dzieci jedno w 4 klasie drugie rozpoczęło gimnazjum-czyli nowości. Duuużo opowiadania.
Kilka wizyt u lekarza.Moja alergia mutuje-nie wiem co teraz chce?
Jak już była chwilka to siadałam z szydełkiem (i powstawała kolejna serwetka), czyli coś co mi sprawia,
w tej chwili, najwięcej radości.Nie wiem po co mi ich tyle...
Do tego aparat odmówił posłuszeństwa-pożera baterie w expresowym tempie...nawet zdjęcia nie zdążę
zrobić.
Rozpoczęłam ,po raz kolejny, naukę koralikowo-szydełkowych sznurów. Mam zamiar dokonać jakiś zakupów-już wiem co kupić tylko nie bardzo wiem gdzie-na pewno jakiś internetowy sklep...

Czy ja taka zamotana czy doba za krótka?