Muszę jeszcze popracować nad takimi koszyczkami-podobają mi się :-)
Witam.Mam na imię Jolka.Papierową wiklinę poznałam w 2009 roku i tak się zaczęła moja przygoda z rękodziełem i różnymi technikami,które chcę w tym miejscu zapisać :-)
niedziela, 26 sierpnia 2012
Koszyczek :-)
Z kursiku było dno więc powstał koszyk-pierwszy tego typu.
Muszę jeszcze popracować nad takimi koszyczkami-podobają mi się :-)
Muszę jeszcze popracować nad takimi koszyczkami-podobają mi się :-)
Wyplatane dno-kurs.
Oczywiście moim sposobem :-)
Układam sobie rurki 3 razy po 3 sztuki:
i rozpoczynam wyplatanie :-)Rurka złożona na pół i splotem ósemkowym oplatam moje "trojaczki"
...dwa okrążenia,a potem rozdzielam je...
i dalej sobie wyplatam :-)
aż osiągnę zamierzoną wielkość
Kolejna czynność wyprowadzenie rurek do pionu :-)
Można je poprostu postawić albo zrobić ozdobny rant,a potem już wyplatać bok.
...ale to już następnym raze...
sobota, 25 sierpnia 2012
Nasz gość :-)
Sprawił nam przeogromną radość :-)
A gdy nadarzyła się okazja znikł w ciemnościach,wcześniej,dość niechętnie,godząc się na zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie :-)
A gdy nadarzyła się okazja znikł w ciemnościach,wcześniej,dość niechętnie,godząc się na zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Kolejna "pleciona" praca :-)....
...powstaje...
Niestety praca idzie powolutku-moje ręce odmawiają posłuszeństwa i to w bolesny sposób.
Mało tego,w nocy rozpoczęlam pracę nad kursikiem-bo skoro o malowaniu już napisałam to pasuje coś wypleść...eh,dobrze,że chociaż zdjęcia zostały-napiszę jeszcze raz...
Cieszę się,że dziś sobota i do pracy nie muszę iść :-) Ogarnę dom i będzie troszkę czasu dla mnie i mojej papierowej wikliny :-)
Niestety praca idzie powolutku-moje ręce odmawiają posłuszeństwa i to w bolesny sposób.
Mało tego,w nocy rozpoczęlam pracę nad kursikiem-bo skoro o malowaniu już napisałam to pasuje coś wypleść...eh,dobrze,że chociaż zdjęcia zostały-napiszę jeszcze raz...
Cieszę się,że dziś sobota i do pracy nie muszę iść :-) Ogarnę dom i będzie troszkę czasu dla mnie i mojej papierowej wikliny :-)
czwartek, 23 sierpnia 2012
Malowanie koszyków moim sposobem :-)
Moje koszyki maluję zwykłą farbą do ścian z dodatkiem pigmentu,wikolu i wody.Pigment-dla koloru :-),
wikol-żeby były jeszcze sztywniejsze,woda-ponieważ lepiej mi się maluje żadszą farbą,ą poza tym
farba lepiej się rozprowadza i nie odpryskuje po wyschnięciu.Nakładam dwie lub trzy warstwy na całej plecionce-wierzch i środek.Po wyschnięciu daje lakier bezbarwny,zazwyczaj półmat,wodorozcieńczalny. Pierwsza warstwa jest rozcieńczona wodą i bardzo fajnie wsiąka w całą plecionkę doskonale ją zabezpieczając i dodatkowo usztywniając.Potem,w zależności,albo daję kolejną warstwę rozcieńczoną,albo już na gotowo samym lakierem i wtedy już nie muszę się martwić o zakamarki.Tak wymalowana plecionka jest naprawdę trawła i wytrzymała.I nadaje się na kwietnik czy posłanie dla psa:-) Koszyki,które powstały
3 lata temu,a zostały w ten sposób pomalowane służą nam do dzisiejszego dnia np.jako pojemniki na zabawki.
Te prace,które ja wykonuję są właśnie w ten sposób pomalowane,zabezpieczone.
Wianki,które zaniosłam na cmentarz,z powodzeniem przetrwały różne warunki pogodowe.
3 lata temu,a zostały w ten sposób pomalowane służą nam do dzisiejszego dnia np.jako pojemniki na zabawki.
Te prace,które ja wykonuję są właśnie w ten sposób pomalowane,zabezpieczone.
Wianki,które zaniosłam na cmentarz,z powodzeniem przetrwały różne warunki pogodowe.
niedziela, 19 sierpnia 2012
kwietniczek :-)
Długo czekał na pomysł jak "zainstalować' półeczkę -pisałam wcześniej,że mam rozpoczętą większą pracę
Dół miejscami jest wypleciony trzema rurkami
A calość z kwiatkiem tak wygląda :-)
środa, 15 sierpnia 2012
hmm...
Często,jak coś robię,to nie mogę doczekać się efektu końcowego,kiedy powiem:gotowe!skończyłam.
I tak też było tym razem, Pomysł był,ale jakoś tak coś brakowało...może trochę chęci?...aż do dziś :-)
I tak też było tym razem, Pomysł był,ale jakoś tak coś brakowało...może trochę chęci?...aż do dziś :-)
a tak wygląda w całości :-)
choć było jeszcze więcej ozdób,jednak myślę,że tak jest wystarczająco
niedziela, 12 sierpnia 2012
cichutko...
...sobie siedziałam i dziergałam....
Potrzebne były 4 "kukiełki" :-)
Jeszcze buciki dla dziewczyn i...do nowej właścicielki.
...już mają buciki :-)
Potrzebne były 4 "kukiełki" :-)
Jeszcze buciki dla dziewczyn i...do nowej właścicielki.
...już mają buciki :-)
wtorek, 7 sierpnia 2012
Przygotowania ;-)
U mnie czas przygotowań...
do nowych wyplatanek
i do ...zimy ;-)
i do...wachlarza
Mam jeszcze jedną pracę rozpoczętą,ale jakoś brakło mi pomysłu...
Urlop skończył się więc wracam do "normalności"...
do nowych wyplatanek
i do ...zimy ;-)
i do...wachlarza
Urlop skończył się więc wracam do "normalności"...
niedziela, 5 sierpnia 2012
Wspomnień cd-szydełkiem
Hmm...szydełkiem nigdy wcześniej nic,no poza łańcuszkiem,nie umiałam zrobić...
ale się zawziełam i postanowiłam spróbować :-) I tak powstała pierwsza serwetka ,która napełniła mnie wielkim optymizmem :-)
A potem były czapeczki,szaliczki dla moich dziewczyn
I dla zabawy też powstały jakieś drobiazgi ;-)
W sumie to szydełkiem dość fajnie mi się pracuje.Najlepiej robiło mi się serwetki,jednak na co mi ich aż tyle? :-)
ale się zawziełam i postanowiłam spróbować :-) I tak powstała pierwsza serwetka ,która napełniła mnie wielkim optymizmem :-)
a potem kolejne...
Zrobiłam też serwetą-bieżnik na stół.Zajęło mi to sporo czasu,ale tak to już jest jak się chce albo musi zrobić jeszcze parę różnych rzeczy...
Subskrybuj:
Posty (Atom)