Nie wiem czy ja jestem źle zorganizowana czy Wy też tak macie-praktycznie gonitwa,ciągle jest coś do zrobienia,coś do załatwienia a do tego jestem strasznym śpiochem...
Nie mniej jednak powstało (z potrzeby) posłanie dla psów. Nelka pierwsza je wypróbowała :-)
Stara zasłona i ...pocięte stare ubrania jako wypełnienie.
Kurki-osłonki :-)
Powstał też domek-praca mojej córki do szkoły.Oczywiście obie ciężko nad nim pracowałyśmy,ale efekt końcowy jest zadowalający :-)
Powstało też kilka serwetek-pokażę je po wykrochmaleniu.
Pracuję nad stojaczkiem na pisanki i nad szydełkowym sweterkiem dla córki.W głowie mi siedzi sweterek dla mnie,zaczęłam też ambitnie gruby sweter...cóż-może jakoś podołam.A do tego szykuję się do warsztatów z decoupag'u na które bardzo się cieszę :-)
...a czekam na ...wakacje :-) i urlop!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)
Pozdrawiam.Jolka.