Obserwatorzy

czwartek, 29 listopada 2012

bombka

hmm...moja próba z decoupage'em...a,że została cała reszta bombki to "ubrałam" ją we wstążki  ;-)

 i z bliższa :-) jeszcze jest to troszkę nieporadne,ale całkiem sympatyczne zajęcie :-)


wtorek, 20 listopada 2012

But Mikołaja :-)


Już jakiś czas temu pokazywałam rureczki,część pracy,a teraz przyszła pora na całość  :-)
Tak to sobie wymyśliłam:




Ręce odmawiają posłuszeństwa więc każda praca potrzebuje dużo więcej czasu,ale to sposób na mój odpoczynek...i teraz tego się trzymam :-)

piątek, 16 listopada 2012

Choinka :-)

Zyskała ubranie moja choineczka :-)
Stała sobie i czekała-zastanawiałam się jak ma wyglądać...
I jest taka "poprostu" :-)



wtorek, 13 listopada 2012

:-)

Ostatnio pokazuję prace moich córek :-) Chyba muszę zmienić tytuł bloga ;-)
A tak poważnie to ja też coś robię :-)



Powstały takie sobie maleństwa.Pewnie dorobię im jakieś wstążeczki do powieszenia :-0
Muszę je trochę podmalować bo podczas lakierowania trochę mi się posklejały...


poniedziałek, 12 listopada 2012

Coś powstaje ;-)

Witam :-) Taki wianek zrobiła moja starsza córka :-)
Natomiast ja przygotowałam sobie materiał do pracy

...i coś już powstaje...

A zwierzaki zaprzyjaźniły się.

Jednak dla kota muszę znaleźć nowy dom.
Może ktoś by go chciał?My mamy uczulenie...


niedziela, 4 listopada 2012

Mitenki :-)

Powstały dziś mitenki :-)

Jakoś dziwnie rękawiczki "gryzą" moją córkę,a potem rączki ma całe czerwone,spękane...
Przerabiamy to już kolejny raz...a rozwiązanie takie proste :-)
Kolor wybrała sobie sama-na szczęście zostało troszkę po komplecie dla starszej córki.
A na koniec miał być kwiatek...a skończyło się na serduszku :-)

sobota, 3 listopada 2012

Kot...

W poniedziałek była u nas śnieżycza.Drogę z pracy,która zajmuje 7 min. pokonywano w 45 ...
Co ma wspólnego z tym kot na zdjęciu?Otóż właśnie w drodze z pracy wstąpiliśmy do piekarni (a raczej mąż).Siedziałam w samochodzie,kiedy w tym śniegu zobaczyłam ledwo ruszające się "coś".Okazało się,że to mały kotek...i zrobiło mi się go żal...i go wzięłam...i mam problem-szukam dla niego domu i to bez efektu.U nas nie może zostać... A jeszcze się okazało,że na prawej,tylnej łapie nie stawał-teraz jest lepiej :-)
I nawet z naszym psiakiem już nie toczą wojen,a nawet mleko z jednej miski piją :-)
a tak go córka ułożyła... :-)